wtorek, 21 lutego 2017

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE STYCZNIA 2017


Co prawda jest już prawie koniec lutego, ale co tam. Podsumowanie stycznia trzeba zrobić, tak czy inaczej, a lepiej późno niż wcale. W zeszłym miesiącu udało mi się przeczytać trzy książki. Wynik mało wybitny, ale tłumaczy go co pół roku męcząca studentów w całej Polsce sesja. Nie polecam.

Pierwszą książką przeczytaną w 2017 (aczkolwiek zaczętą jeszcze w 2016) był "Gus" Kim Holden. Po książkę sięgnęłam od razu po przeczytaniu wzruszającego "Promyczka" chcąc dowiedzieć się co będzie dalej. O fabule za dużo pisać nie będę, nie chcę nikomu zepsuć czytania. Mnie osobiście książka się podobała, od razu po przeczytaniu oceniłam ją na 4/5, teraz myślę, że byłam dość hojna. Obecnie oceniłabym na 3, może 3,5. Według mnie książka (w drugiej części) dość mocno przekoloryzowana, przez co historia wydawała mi się mało autentyczna. Mimo wszystko, z niecierpliwością czekam na trzecią część serii, skupiającą się na Franco, którego bardzo polubiłam.

Po "Gusie" postanowiłam odetchnąć trochę od młodzieżówek i zajęłam się kryminałem Agathy Christie "I nie było już nikogo". Jest to pierwszy kryminał tej autorki, który przeczytałam. I na pewno nie ostatni. Książka opowiada losy dziesięciu osób, które w dziwnych okolicznościach pojawiają się w domu nieznanego właściciela. Więcej pisać nie będę, ale po tytule można się domyślić co dzieje się dalej. Uważam, że pomysł na książkę jest bardzo dobry, dlatego żałuję że nie była ona trochę dłuższa, ponieważ bardzo chętnie dowiedziałabym się trochę więcej o postaciach. Poza tym, mistrzostwo. Zakończenia zupełnie się nie spodziewałam! Kolejna książka królowej kryminałów, "Morderstwo w Orient Ekspresie" już czeka na półce!

Ostatnią książką przeczytaną w styczniu była "Ember in the ashes. Imperium ognia" Sabaa Tahir. Dalej nie potrafię zrozumieć dlaczego zabieram się za czytanie serii, których dostępna w języku polskim jest tylko jedna część, ale cóż, nie mogłam się powstrzymać. Jeśli jeszcze tego nie wiecie, jestem miłośniczką młodzieżowych powieści dystopijnych. Mogłabym je czytać jedna za drugą! "Ember in the ashes" opowiada o dziewczynie, której rodzina zostaje napadnięta przez żołnierzy w srebrnych maskach. By uratować swojego brata, Laia wstępuje do ruchu oporu, gdzie otrzymuje prawie niemożliwe do wykonania zadanie w zamian za pomoc. Ma pracować dla swoich wrogów. Oczywiście jak w każdej tego typu książce, po drodze spotyka chłopaka. Powieść naprawdę dobra, mimo, że dość schematyczna wciąż zawierała kilka zwrotów akcji, których się nie spodziewałam.

Czytaliście którąś z tych książek? Jeśli nie to z calego serca polecam, szczególnie "Ember in the ashes"!

5 komentarzy:

  1. Trzy książki jak na miesiąc sesji to nie taki zły wynik! :D Ja teraz rzadko czytam, bo matura już za rogiem, ech... Z przedstawionych przez Ciebie książek czytałam "Ember in the ashes" i uważam, że to naprawdę dobra młodzieżówka. Gdzieś mi się obiło o uszy, że druga część będzie wydana w Polsce (?). Jeśli wyjdzie - chętnie przeczytam. Jeśli chodzi o Christie - czytałam właśnie "Morderstwo w Orient Expressie" i miło wspominam, a zakończenie szczególnie mnie zaskoczyło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dobrze słyszałaś jeśli chodzi o drugą część Ember in the ashes bo bardzo chętnie się dowiem co dalej! :)

      Usuń
  2. Właśnie zamówiłam Promyczek i Gus, po takiej pozytywnej opinii nie mogę się doczekać aż zacznę czytać 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ostrzegam, Promyczek łamie serce! :) Mam nadzieję, że się spodoba ;)

      Usuń
  3. według mnie Gus to uzupełnienie Promyczka, i może jest trochę przekoloryzowany, ale za to jaki przyjemny <3 pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń